Aeronautyka.pl |
||
Nowości Aeronautyka |
Aeronautyka.pl > Największe na świecie megalotnisko dla pasażerskich naddźwiękowców 2018-10-27 Największe na świecie megalotnisko dla pasażerskich naddźwiękowcówNa bagnach Florydy, niedaleko Miami, znajduje się zapominany pas startowy. To tutaj powstać miało największe na świecie lotnisko dla pasażerskich naddźwiękowych liniowców.
Lata 60. XX wieku to nie tylko wyścig na Księżyc. To także wyścig po pierwszy naddźwiękowy samolot pasażerski. W Europie Anglia i Francja wspólnie prowadzą prace nad Concordem, Rosja pracuje nad Tu-144. 5 czerwca 1963 roku na akademii sił powietrznych Kennedy zapowiada zbudowanie przez USA amerykańskiego odpowiednika Concorda. Program nazwano SST, od SuperSonic Transport (transport ponaddźwiękowy).
Amerykanie podeszli do sprawy w swoim stylu. Amerykański pasażerski samolot naddźwiękowy miał być większy, szybszy i lepszy od europejskich rywali. Zabierać miał nawet 300 pasażerów, ponad dwa razy tyle pasażerów niż Concord lub Tupolew! Amerykanie nie chcieli przegapić swojej szansy. Przewidywano bowiem, że już wkrótce to właśnie pasażerskie samoloty ponaddźwiękowe będą dominować w transporcie lotniczym dalekiego zasięgu. Do rywalizacji przystąpiły 3 amerykańskie koncerny. Z czasem na placu boju zostały projekt Boeing 2707 i Lockheed L-2000.
Lockheed L-2000 był koncepcją podobną do Concorda i Tupolewa. Większy od nich miał zabierać nawet do 200 pasażerów. Jego silniki pochodzić miały z tajnego ponaddźwiękowego samolotu szpiegowskiego Lockheed Blackbird.
Ambitniejszy Boeing 2707 zaś transportować miał aż do 300 pasażerów z prędkością 3 Macha (ponad 3 tys. km/h). To ta konstrukcja w 1966 roku została wybrana przez rząd amerykański jako amerykański "Concorde". Poszukiwania odpowiedniego miejsca na megalotnisko rozpoczęły się w 1965 roku. Otoczona morzem i oceanem południowa Floryda została wyłoniona jako idealne miejsce na międzykontynentalne lotnisko dla samolotów naddźwiękowych ze względu na mniejszą nad wodą uciążliwość gromu dźwiękowego. Wyposażony w 6 pasów startowych port lotniczy Everglades Jetport stanowić miał największe lotnisko świata obsługujące amerykańskie i europejskie pasażerskie ponaddźwiękowce.
Nazwa megalotniska Everglades Jetport pochodziła od Everglades, nazwy naturalnego obszaru tropikalnych mokradeł i bagien w południowej Florydzie. Od wybranej lokalizacji było zaledwie 10 km do parku narodowego Everglades National Park.
Powierzchnia lotniska wynosić miała 101 km2. Miało to być największy port lotniczy na świecie, pięciokrotnie większy niż lotnisko JFK w Nowym Jorku. W ciągu roku obsługiwać miało 35 mln pasażerów. Samoloty miały lądować lub startować na nim nawet co 30 sekund. Skomunikowane miało być z Miami (58 km) i Zatoką Meksykańską drogą ekspresową i szybką koleją typu monorail.
Niestety, liczba problemów technicznych związanych z amerykańskim Concordem była tak duża, że w obliczu rosnących wymaganych nakładów do ich rozwiązania projekt zakończyć musiał się fiaskiem. Ostatecznie projekt Boeinga 2707 zarzucano w 1971 roku. Wraz z tym megalotnisko dla naddźwiękowych linowców stało się niepotrzebne. Budowa lotniska została wstrzymana, po ukończeniu tylko jednego pasa startowego o wymiarach 3 200 × 46 m.
Niedokończone lotnisko zostało utrzymane w działaniu głównie ze względu na szkolenia pilotów linii lotniczych, w szczególności Pan American World Airways i Eastern Airlines działających na pobliskim lotnisku Miami International Airport (MIA). Długi pas startowy zdolny do przyjęcia dużych samolotów jak Boeing 747, najnowocześniejszy system lądowania ILS oraz izolacja powodowały, że można go było używać do lotów szkoleniowych o każdej porze dnia i nocy. Pojawienie się symulatorów lotów w ostatnich latach sprawiło, że takie loty szkoleniowe stały się mało ekonomiczne. Dziś lotnisko to obsługuje głównie awionetki. Czasami odbywają się na nim wyścigi samochodowe. Niedoszłe megalotnisko oznaczone jest dziś jako Dade-Collier Training and Transition Airport (IATA: TNT, ICAO: KTNT). Wsparcie
|